Jan Żaryn mówił o zamachu na Jana Pawła II, a w Suszu wygłosił wykład poświęcony ofiarom katastrofy smoleńskiej.

Kandydat PiS do Senatu Jan Żaryn prowadził w weekend ożywioną kampanię wyborczą. W sobotę rozmawiał z wyborcami i rozdawał ulotki na ulicach Morąga, Zalewa i Miłakowa. W niedzielę wygłaszał wykłady po nabożeństwach w trzech katolickich kościołach. Po nich spotykał się z zainteresowanymi słuchaczami w salkach katechetycznych.
W Nowym Mieście Lubawskim i Kisielicach kandydat PiS mówił o zamachu na Jana Pawła II, a w Suszu wygłosił wykład poświęcony ofiarom katastrofy smoleńskiej. Wystąpienia odbyły się bez incydentów, choć - jak twierdzi Jan Żaryn - w Suszu jeden z miejscowych samorządowców, w związku z kampanią wyborczą próbował nakłonić proboszcza do rezygnacji z wykładu w kościele. We wszystkich tych miastach Żaryn rozdawał również ulotki na ulicach.

Odnosząc się do niedawnego odwołania (według relacji mediów z powodu protestu grupy parafian - przyp. red.) jego wystąpienia w kościele Dąbrównie, Żaryn ocenił, że "nikt nie ma prawa pozbawiać kapłanów praw obywatelskich". Jego zdaniem, kapłani mają prawo wskazywać wiernym, na kogo warto głosować i jaki system wartości kandydatów preferować. 

- Ołtarz na pewno nie jest stosownym miejscem do uprawiania wprost kampanii politycznej, w rozumieniu kampanii partyjnej. Natomiast nie widzę powodu, dla którego kapłan nie może zapraszać do świątyni znanego historyka z prośbą, by wygłosił wykład historyczny - powiedział Żaryn. 

Jak podkreślił, na tematy polityczne rozmawia wyłącznie z tymi wiernymi, którzy przychodzą po wykładach do sal katechetycznych lub czekają na niego przed kościołem.